poniedziałek, 29 października 2018
Relacja Wrzesień Październik
Nie po raz pierwszy i pewnie nie ostatni pogoda zaskakuje swoją aurą, choć początek jesieni w wczesnym wrześniu zapowiadała się chłodna i mokra w połowie miesiąca zmieniała plany i obdarowała piękną słoneczną pogodą. Oczywiście nocą czuć, znaczne ochłodzenie, dnie zaczynają się gęstymi, wilgotnymi mgłami, które z czasem wstawania coraz bardziej ospałego słońca , znikają w niepamięć.
Pod koniec września prawdopodobnie po raz ostatni w tym sezonie , spróbowałem swoich sił w feederach. Co do mojego wędkarstwa nie ma za dużo do opisywania , brak czasu, coraz więcej pracy powoli staje się rutyną na wyspie.
W październiku każdą wolną chwilę przysłowiową minutkę, spędzałem nad kanałami i niewielkimi płytkimi zbiornikami ze spinningiem w reku polując na jesienne mamuchy.
Kolejne dni października spędzam na podróżach, licząc na odrobinę czasu w listopadzie i grudniu, które zakończą sezon 2018 być może jeszcze z nowym rekordem życia.
poniedziałek, 17 września 2018
Relacja Lipiec Sierpień
Lipiec i Sierpień to miesiące, które zostawiły w pamięci dużo pozytywnych wspomnień z wakacyjnych przygód w Polsce.
Za dużo nie mam, co opisywać, choć próbowałem siły nad wodą kilkukrotnie, to czas wolny spędzałem na dobrej zabawie i odpuściłem poważne wędkarstwo ciesząc się upalnymi dniami, które dopisywały w całej Europie.
W połowie Sierpnia, wróciłem na wielka wyspę. Podróżując w wzdłuż kanałów zaobserwowałem, że ryby powoli spływają , czuć pierwsze oznaki ochłodzenia i nadchodzącą jesień.
Bojąc się o zacznę pogorszenie pogody postanowiłem zorganizować ostatnia nockę nad wodą.
Noc zimna, spokojna i cicha, nad ranem pierwsze i ostatnie branie średniego leszczyka około 2,5kg. Który skusił się na kulkę proteinową (pop up "scopex"), łowisko podkarmione syto słodką kukurydzą, w koszyczkach standardowa zanęta bazowa. Zbiornik "Barnes Lane" mały i płytki do 2m głębokości, dno twarde, piaszczyste i bez roślinności, po wcześniej wspomnianej fali upałów zaskakujący niski stan wody.
Początek września chłodny i deszczowy, na ziemi lezą pierwsze kasztany, w małych Angielskich lasach pojawiają się pierwsze grzyby. W czasie wolnym, kilka razy udało mi się wyskoczyć na szybki spinning, co wynagrodziło mnie kilkoma małymi szczupakami pomiędzy 45-50cm. Powoli nakręcam się słabymi wynikami w tym roku, zdecydowanie szykuje siły na kilka zasiadek feederowych oraz przygotowuje wyposażenie na jesiennego szczupaka. Pełny energii czekam na czas wolny, który zdecydowanie spędzę nad wodą.
środa, 11 lipca 2018
Relacja Maj Czerwiec
Relacja Maj Czerwiec
Mamy już Lipiec, dwa miesiące
zleciało jak mrugnięciem okiem, jednak zaczynając od początku.
Połowa Maja okazała się miesiącem mieszanej
pogody, choć nie dopisywała starałem się w każdej możliwej
chwili uciec nad wodę i przechytrzyć jakiegoś drapieżnika lub
bardziej spokojną rybę z gruntu.
Niestety pierwsze godne uwagi wyniki
zaczęły się w połowie Czerwca, pogoda zdecydowanie zaskoczyła
mieszkańców wyspy, niebywale słoneczne dni które utrzymują się,
aż do pierwszych tygodni Lipca.
Chcąc skorzystać optymalnie ze
słońca, postanowiłem poświęcić kilka wolnych Czerwcowych
weekendów na tak długo oczekiwane nocne zasiadki.
Całkowicie swoją uwagę skupiłem na
feeder/ach, aż w końcu na nowo poznanym zbiorniku”Barnes Lane”
w Rushall, uspokoiłem żądze wędkarskie.
Doczekałem się pierwszego
Angielskiego Karpia 4,8kg a wieczorami dopisywały systematyczne
brania Leszczy do 3kg.
Zbiornik dość płytki w najgłębszym
miejscu około 2m głębokości, mało zarośnięte z twardym dnem.
Łowisko nęcone przede wszystkim kukurydzą, dodatkowo co kilka
godzin podsypywałem wysoko-proteinowym pelletem i mieszanką
zanętową o aromacie kukurydzy i orzecha tygrysiego.
Jako przynętę głównie stosowałem
kulki proteinowe. Najlepsze wyniki na smaki mleczna czekolada oraz
esenttial cell.
Suma złowionych ryb:
Karp 4,8kg
2x Lin (małe nieważone)
18x Leszczy do 3kg. (nie wszystkie
sztuki były ważone, aby nie męczyć ryb wagę oceniałem na oko.
Największy zważony okaz miał 3,2kg. )poniedziałek, 21 maja 2018
Relacja Maj
Internet pęka od zdjęć pierwszych
ryb, palonych ognisk i pierwszych grillów w plenerze, jest to znak
otwarcia sezonu Szczupakowego, długo oczekiwana wśród rodaków,
słoneczna w Polsce jak i w Anglii, wielka Majówka.
Niestety, na dni wolne od pracy na
wyspie musiałem czekać, aż do weekendu.
Ryby powoli pokazują się w kanałach,
z dnia na dzień widać coraz większe grupujące się stada leszczy
które szykują się do tarła, również ochoczo zaczynają
pokazywać się pierwsze szczupaki, liny i dorodne płocie.
W przeciwieństwie do poprzedniego roku
skupiłem się na metodzie gruntowej, method feeder, testując nowe
kulki oraz angielskie zanęty. Pierwszym małym sukcesem, był Lin
2,9kg.
Branie było zdecydowane, kulka
proteinowa o smaku mlecznej czekolady. Łowisko płytkie około 1,5m
głębokości dość mocno zarośnięte.
Podczas zasiadek, można zauważyć, że i również Karpie w większych zbiornikach powoli budzą się z zimowego letargu, pokazując się na powierzchni wody lub na płyciznach.
Podczas zasiadek, można zauważyć, że i również Karpie w większych zbiornikach powoli budzą się z zimowego letargu, pokazując się na powierzchni wody lub na płyciznach.
Na początku miesiąca zgodnie z
tradycją próbowałem sił w spinningu, ale bez większych
rezultatów, właściwie mimo przyzwoleniu na połów szczupaka w
sezonie zimowym, w tym roku nie widziałem drapieżnika na wędce.
Czekam do końca miesiąca gdzie zaplanowany mam tygodniowy urlop,
liczę na słoneczną pogodę i na długie wędkarskie zasiadki,
również zależy mi na długo oczekiwanym, pierwszym angielskim
Karpiu.
środa, 25 kwietnia 2018
J.Arboretum & Park Lime Pits (22/23.04.2018)
J.Arboretum
& Park Lime Pits (22/23.04.2018)
W
reszcie pogoda na wyspach rozpieszcza mieszkańców. Termometry
wskazują po raz pierwszy w tym roku, aż 30stopni. Długo nie myśląc
w pierwszy dzień wolnego weekendu, wyruszyłem na wcześniej już
opisywanego parku Arboretum na małą sesje feeder/woą z nadzieja na
angielskiego Karpia. Zbiornik od dawna tak nie tętnił życiem,
ciesząc oko widokiem masywnych karpi, leszczy i szczupaków
pływających spokojnie, bez celu, spędziłem udany dzień, bez
przeciwnika na wędce.
Następnego
dnia udałem się do Parku Lime Pits, bardzo krajobrazowe miejsce ,
najbliżej przypominający Polskie dzikie jeziora.
Trzcinowiska, zatoki i mocne spady to idealne
miejsca dla znanych z tamtych stron dużych szczupaków, idąc w tym
kierunku próbowałem swoich szans ze spinningiem.
CDN...
czwartek, 19 kwietnia 2018
J.Arboretum (15.04.2018)
J.Arboretum (15.04.2018)
Choć mamy już połowę kwietnia niby
wiosna, a dopiero doczekałem się pierwszego słonecznego dnia, aby
wykorzystać ten moment, zdecydowałem się na krótką wyprawę
feeder/ową.
Pierwsze tak długo oczekiwane
promienie słońca, pogodny bezchmurny dzień jednak nie obiecywał
sukcesów. Porównując rok poprzedni, natura zdecydowanie dłużej
budzi się do życia, choć w tamtym roku już biegałem za
angielskim szczupakiem, w tym pogoda naprawdę dawała w kość.
Obławianie zacząłem od głębszych partii zbiornika, sukces w
postaci leszcza 2,5kg. 53cm znalazłem jednak na płyciznach. Niestety
była to jedyna ryba, w dniu. Jako przynęta używałem kulek pop up
czekolada, kryl i zwycięzca polskiego pochodzenia sól i pieprz.
poniedziałek, 19 marca 2018
Relacja Styczeń Marzec
Mimo przyzwoleniu na swobodny połów
ryb drapieżnych na wyspach, początek roku zaczyna się dość
słabo. Od Stycznia do połowy Marca pogoda sprawia psikusy.
Tydzień mrozów i kilka dni ciepłej
słonecznej pogody, opady śniegu, mgły lub deszcze i tak na
przemian.
Styczeń był miesiącem w którym,
całkowicie nie potrafiłem wstrzelić się w warunki, kanały
pokryte cienką warstwą lodu, częste opady śniegu, deszczu i dużo
pracy, uniemożliwiały wyprawy na ryby. Luty był miesiącem
nadziei, pierwsze słoneczne dni, budząca się natura i oczywiście
próby wędkarstwa, niestety na kilkadziesiąt wypadów miałem tylko
jedno wyjście zębacza, który grzecznie odprowadził przynętę i w
spokoju odpłynął. Pod koniec miesiąca pogoda jednak zmieniła
plany i znowu nadeszły mroźne dni. W marcu zgodnie z prognozami na
jakiś czas poprawiły się warunki, skupiłem się nad nowym
sprzętem i próbowałem nowych technik połowu, niestety jak na
razie nic nie przynosi rezultatów. Postanowiłem również zobaczyć
co się dzieje na kanałach, okazało się szaro, ciemno i pusto. Nad
zbiornikami powoli widać pierwszych Angielskich Karpiarzy, którzy
również z wielką nadzieją jak moja szukają wielkich ryb,
powracające ptactwo budzi nadzieję na początki wiosny. W połowie
marca, pogoda postanowiła zgasić moje nadzieję na ciepłe dni,
znowu nadeszły mrozy i opady śniegu, nie przygotowany na takie
warunki choć głębokie zbiorniki nie są pokryte lodem, zamarzająca
plecionka uniemożliwia wędkowanie. Sezon na rzekach oraz niektórych
kanałach został zamknięty, z obserwacji na mediach
społecznościowych drapieżniki dopisywały dla Polskich wędkarzy,
którzy wędkują na rzekach, pojawiły się również pierwsze
zdjęcia Karpi. Z nadzieją na poprawę pogody, czekam i zbieram
sprzęt na rozpoczęcie wiosennego sezonu.
środa, 3 stycznia 2018
Zakończenie sezonu 2017 + Relacja Grudzień
Zakończenie sezonu 2017 + Relacja grudzień
I jest już koniec sezonu,
muszę przyznać, że rok 2017 był jednym z gorszych w mojej karierze
wędkarskiej. Późny początek na wyspach, brak sprzętu, brak
podstawowej wiedzy o łowiskach przyczynił się z pewnością do
kiepskiego roku.
Pierwsze spinningowe,
próby były pod koniec kwietnia, większość czasu spędzałem nad
kanałami, wszystko było nowe i nieznane. Kwiecień, był miesiącem
w którym kanały powoli zaczęły wracać do życia, świeża
roślinność i pierwsze ławice drobnic. Koniec maja początek
czerwca był czasem gdy kanały tętniły już pełni życiem. Do
samego lipca skupiłem się na spinningu, ze średnimi wynikami. W
lipcu w końcu skompletowałem sprzęt gruntowy i rozpocząłem
przygodę z feederem.
Do września ćwiczyłem z
gruntówką , mile zaskoczony, połapałem ładne leszcze i kilka
linów. Od października wróciłem do spinningu i tak zostało do
końca sezonu.
Początek grudnia jak na
Anglię okazał się dość mroźny, na tyle by na jakiś czas
zamrozić kanały, oraz zbiorniki w parkach na które uczęszczałem
ze spinningiem, pod koniec miesiąca przed świętami, zima jednak
odpuściła. Zachowawczo spróbowałem szczęścia w Arboretum,
pobliskim parku z głębokim zbiornikiem, lecz niestety bez
rezultatów, postanowiłem niepewnie ruszyć na kanały, ku mojemu
zaskoczeniu, okazało się, że resztki drapieżników zimuje w
płytkich wodach, niestety na pierwszy rzut oka wydaje się, że
tylko te małe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)