Od początku września było czuć pierwsze powiewy jesieni. Wraz z nimi zauważyłam, że ryby powoli spływają z płytkich okolicznych kanałów Wallsal. W połowie września juz ciężko, było namierzyć stada wygrzewających sie leszczy, co jakiś czas choć sporadycznie przepłynął jakiś Karp, lecz i te znikły pod koniec września. Październik okazał sie dość wietrznym i mokrym miesiącem. Roślinność w kanałach zaczyna juz opadać na dno, odkrywając miejscówki w sezonie niedostępne. Pod koniec października, ostatnie kilka dni okazały sie słoneczne. Doświadczenia z Polski przypomniały mi o szczupakach w płytkich rzekach , oraz kanałach postanowiłem sprawdzić tą teorie w UK, i słusznie.
Woda w większości odcinków kanałów stała sie krystalicznie przejrzysta, choć nie ma już dużych Karpi, wygrzewających sie Leszczy, okazało się, że kanały wcale nie są bez rybne. Zauważyłem, że liczne stada drobnic trzyma się miejsc, w których pozostały jeszcze podwodne lasy. Do końca nie wiem czy Szczupaki wpłynęły po drobnice, czy po prostu stały sie bardziej widoczne z powodu idealnej przejrzystości wody, miałem wrażenie, że jest ich więcej, niż w sezonie letnim. Drapieżniki były bardzo ostrożne, często odprowadzały przynęty po czym uciekały, w popłochu.
Najczęściej spotykałem małe osobniki 40-50cm, lecz okazyjnie okazywały sie mamuśki, z jedną z nich przegrałem walkę. Duże, silne i w wyśmienitej kondycji w płytkich wąskich kanałach w furii stają się, nie do zatrzymania. Spotkałem jeszcze kilka ładnych Okoni i chyba ostatnie malutkie stado, dużych wydawało by sie zagubionych Leszczy.
środa, 1 listopada 2017
poniedziałek, 25 września 2017
J.Arboretum (24.09.2017)
Jezioro a raczej zbiornik w Parku "Arboretum" znajdujący sie w centrum miasta Walsall.
Metoda: Gruntowa method feeder.
Przynęty:Kulki proteinowe.
Najlepszy wynik na kulkę o aromacie czekoladowym.
Zanęta: Mix drobnego peletu.
Obławianie rozpocząłem od głębszych partii zbiornika co nie przynosiło żadnych rezultatów, w drugiej części poszukiwań zestawy wyrzucałem na druga stronę zbiornika pod wyspę na znaczne wypłycanie, co ku mojemu zaskoczeniu ,biorąc pod uwagę chłodne wrześniowe noce okazało się trafną decyzja.
Złowione ryby:
Leszcz 2,8kg i Lin 2,2kg.
Dodam, że ryby były w niesamowitej kondycji, zdrowe, tłuste i ładnie ubarwione. Oczywiście wróciły całej i zdrowe do wody.
Metoda: Gruntowa method feeder.
Przynęty:Kulki proteinowe.
Najlepszy wynik na kulkę o aromacie czekoladowym.
Zanęta: Mix drobnego peletu.
Obławianie rozpocząłem od głębszych partii zbiornika co nie przynosiło żadnych rezultatów, w drugiej części poszukiwań zestawy wyrzucałem na druga stronę zbiornika pod wyspę na znaczne wypłycanie, co ku mojemu zaskoczeniu ,biorąc pod uwagę chłodne wrześniowe noce okazało się trafną decyzja.
Złowione ryby:
Leszcz 2,8kg i Lin 2,2kg.
Dodam, że ryby były w niesamowitej kondycji, zdrowe, tłuste i ładnie ubarwione. Oczywiście wróciły całej i zdrowe do wody.
wtorek, 29 sierpnia 2017
Morze Pòłnocne Szkocja (27.08.2017)
Pierwsza wyprawa dorszowa na Morzu Północnym, bardzo edukacyjny wyjazd wędkarski, pokazujący różnorodność technik łowienia naszych zagranicznych kolegów. Pierwsza różnica jaka wpadła mi w oko to ciężar zestawów. Bałtyckie zestawy między innymi cechują się finezją, lekkością a tutaj wręcz na odwrót, toporne wędziska najczęściej z pazurem, zaczynające się ciężary c.w. Od 300g. Ma to związek z mocnymi prądami występującymi na Morzu Północnym, oraz niewyobrażalną ilością Makreli, najczęściej można liczyć właśnie na nie, łykają prawie wszystko co wpadnie do wody. Duże dorsze zauważyłem, Anglicy łowią na zestaw z bocznym trokiem na pojedyncza dużą gumę dochodzącą nawet do 15cm.
Główny połów to makrele, było kilka małych dorszy, pollock/i i małe molwy.
Najlepszą przywieszką na Makrele okazały sie białe kolory (piórka).
Z dorszowatymi było ciężko, ale padło kilka sztuk na katamaranie, najczęściej poławiane techniką bocznego troku, również spisywały się filety zawieszone na dużych przywieszkach przypominające ośmiornice.
Główny połów to makrele, było kilka małych dorszy, pollock/i i małe molwy.
Najlepszą przywieszką na Makrele okazały sie białe kolory (piórka).
Z dorszowatymi było ciężko, ale padło kilka sztuk na katamaranie, najczęściej poławiane techniką bocznego troku, również spisywały się filety zawieszone na dużych przywieszkach przypominające ośmiornice.
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
Daw End Canal (20.08.2017)
Metoda : Spinning
Przynęta: Ralax Diamomd Shad Perła 12,5 cm. Guma prowadzona wolnym krótkim opadem.
Ryby: Największy okaz Okoń 44cm
Przynęta: Ralax Diamomd Shad Perła 12,5 cm. Guma prowadzona wolnym krótkim opadem.
Ryby: Największy okaz Okoń 44cm
poniedziałek, 24 lipca 2017
Wyrley & Essington Canal (22.07.2017)
Wyrley & Essington Canal (22.07.2017)
Prywatny odcinek kanału w miejscowości
Pelsall, należący do klubu wędkarskiego „Match”, koszt
całorocznego zezwolenia, to 5Funtów.
Metoda: Gruntowa (Feeder)
Przynęty: Już kilkukrotnie łowiłem
na tym odcinku kanału, przetestowałem białe robaki, makaron,
ziarna, ziemniaki, lecz największe zainteresowanie Leszczów i
Linów, było na kulki proteinowe (vanillia oraz pieprz z solą) pop
up.
Nęcenie: Nęciłem makaronem i
chlebem. Makaron systematycznie podbierany jest przez ptactwo, chleb
przetrzymał leszcze, ale na krótko.
Połowy głównie Leszczy, jak na razie
do 2,5kg. Co jakiś czas trafiają się Liny do 1,5kg.
poniedziałek, 3 lipca 2017
Relacja z Półrocza 2017
Relacja z półrocza (Styczeń /
Lipiec)
Ciężko będzie opisać pierwsze
wędkarskie dni na wyspach.
Czułem a raczej, czuje się jak bym
zaczynał wszystko od początku.
Nowy sprzęt, techniki, obyczaje.
Początek
roku, zaliczam do słabych, pierwsze ryby zaczęły pojawiać się w
Kwietniu.
W
Maju z pojawieniem się roślinności na kanałach zaczęły grupować
się pierwsze ławice ryb, głównie leszczy, płoci i karpi.
Najlepsze
brania szczupaków, były pod koniec Maja.
Metoda:Spinning
Przynęta:
Diamond Relax (Czerwona-Perła), Dragon Faaty ( Niebieska-Perła z
Brokatem),
D.A.M
Shady (Perłą i Czerwony z Brokatem)
Największy okaz: 77cm 3,6kg
W
Czerwcu po oficjalnym otwarciu sezonu połowu na wodach płynących, pojechałem na znaną z bogatego rybostanu rzekę Seven, gdzie po raz pierwszy w Anglii,
próbowałem połowu gruntowego. Niestety wyniki były
niezadowalające kilka małych węgorzy i stracona troć,
Resztę Czerwca skupiłem się na spinningu, niestety bez szokujących wyników.
Z
tego co zaobserwowałem kanały są szokująco bogate w rybostan,
duże plocie, jazie, klenie, leszcze, liny, karpie i tony narybku.
Niestety, zazwyczaj w okolicy miast są brudne, zanieczyszczone, dużo śmieci,
mebli i wszystkiego co możemy sobie wyobrazić.
Pogoda
w Anglii, nie ułatwia nam wędkarskiego zadania, skoki ciśnień,
temperatury jest tak intensywna i zaskakująca, że przewidzenie
idealnego momentu na ryby jest prawie niemożliwe.
piątek, 6 stycznia 2017
Zakończenie sezonu 2016
Zakończenie sezonu 2016
Początek sezonu 2016 rozpoczynałem
debiutanckimi połowami podlodowymi. Niestety nie trwał on długo,
około dwóch tygodni. Z powodu nadejścia dość ciepłej zimy,
mogłem skupić się na głębokich jeziorach polując na okonie,
próbowałem również złowić jakieś płocie, oraz zimowe leszcze
z gruntu.
Od marca ze spinnineg/iem ruszyłem nad
małą rzeczkę (Dzierżęcinke). Ku mojemu zaskoczeniu, obwitą w
okonie, i ryby spokojnego żeru. Od maja, już do końca roku,
głównie poświęciłem swój czas na spinning/owanie. Sezon
szczupakowy okazał się obfity, w duże i grube zębacze. W
późniejszym okresie poświęciłem się na udoskonalenie połowu z
opadu, polując na mętnookie sandacze, nie było dla mnie
zaskoczeniem, że metoda z powodzeniem również działała na
głębinowe szczupaki.
Późną jesienią gdy pogoda nie
umożliwiała już połowy szczupaków oraz sandaczy na jeziorach,
znowu ku mojemu zaskoczeniu mała rzeczka (Dzierżęcinka) obdarowała
mnie kilkoma ładnymi szczupakami. Pod koniec grudnia,
niespodziewanie wyjechałem do UK. Sezon wędkarski trwa tutaj do 15
marca. Zbieram sprzęt, informacje by rozpocząć przygodę wędkarską
na wielkiej wyspie.
Relacja Listopad Grudzień
Miesiące Listopad i Grudzień
poświęciłem głównie spinningowi celując w jesienno-zimowe
szczupaki, w większości wyprawy na ryby wyglądały bardziej jak poszukiwania z badaniami na czele. Pogoda
również nie dopisywała wędkarskim podbojom,
deszcze, wiatry i pierwsze mrozy
zniechęcały skutecznie.
W Listopadzie na pierwszy ogień
zgodnie z regułą poszukiwałem drapieżników na głębokiej
wodzie, pod lupę trafiły głębokie jeziora takie jak: Rosnowo,
Płociszko, Kamienne(Żydowo górne)
Wyniki bardzo słabe, z obserwacji na
echosondzie zauważyłem, duże skupiska ryb wręcz wklejonych w dno,
pod wieczór odrywające się lekko i dryfując w toni, można było
również odczytać echo drapieżników, lecz w żaden sposób nie
mogłem ani jednego przekonać do współpracy.
Eksperymentując na jeziorach Cetuń
Duży, oraz Cetuń mały zaryzykowałem i zacząłem z dobrym
skutkiem szukać drapieżnika na płyciznach. Okazało się, że choć
po pierwszym kilkudniowym zlodowaceniu, szczupaki oraz drobne ryby
dalej przebywają przy pasie zgniłych trzcinowisk.
Zgodnie z nową taktyką połowę
grudnia spędziłem na płytkich akwenach, takich jak Jezioro
Drzewiany I i płytkich zatokach jezior znanych z listopada. Kolejnym
krokiem było poszukanie drapieżnika na płytkiej rzecze, prawdę
mówiąc zostałem do tego przymuszony przez pogodę, gdy jeziora
okryły się delikatnym lodem, po prostu nie miałem wyboru. Okazało
się, że na płytkiej około 0,5 do 1m głębokości rzeczce, pod
nazwą Kanał Dzierżęciński (Manówka), można łapać ładne
dochodzące do 70cm grube szczupaki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)