Pierwsza wyprawa dorszowa na Morzu Północnym, bardzo edukacyjny wyjazd wędkarski, pokazujący różnorodność technik łowienia naszych zagranicznych kolegów. Pierwsza różnica jaka wpadła mi w oko to ciężar zestawów. Bałtyckie zestawy między innymi cechują się finezją, lekkością a tutaj wręcz na odwrót, toporne wędziska najczęściej z pazurem, zaczynające się ciężary c.w. Od 300g. Ma to związek z mocnymi prądami występującymi na Morzu Północnym, oraz niewyobrażalną ilością Makreli, najczęściej można liczyć właśnie na nie, łykają prawie wszystko co wpadnie do wody. Duże dorsze zauważyłem, Anglicy łowią na zestaw z bocznym trokiem na pojedyncza dużą gumę dochodzącą nawet do 15cm.
Główny połów to makrele, było kilka małych dorszy, pollock/i i małe molwy.
Najlepszą przywieszką na Makrele okazały sie białe kolory (piórka).
Z dorszowatymi było ciężko, ale padło kilka sztuk na katamaranie, najczęściej poławiane techniką bocznego troku, również spisywały się filety zawieszone na dużych przywieszkach przypominające ośmiornice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz