Miesiące Listopad i Grudzień
poświęciłem głównie spinningowi celując w jesienno-zimowe
szczupaki, w większości wyprawy na ryby wyglądały bardziej jak poszukiwania z badaniami na czele. Pogoda
również nie dopisywała wędkarskim podbojom,
deszcze, wiatry i pierwsze mrozy
zniechęcały skutecznie.
W Listopadzie na pierwszy ogień
zgodnie z regułą poszukiwałem drapieżników na głębokiej
wodzie, pod lupę trafiły głębokie jeziora takie jak: Rosnowo,
Płociszko, Kamienne(Żydowo górne)
Wyniki bardzo słabe, z obserwacji na
echosondzie zauważyłem, duże skupiska ryb wręcz wklejonych w dno,
pod wieczór odrywające się lekko i dryfując w toni, można było
również odczytać echo drapieżników, lecz w żaden sposób nie
mogłem ani jednego przekonać do współpracy.
Eksperymentując na jeziorach Cetuń
Duży, oraz Cetuń mały zaryzykowałem i zacząłem z dobrym
skutkiem szukać drapieżnika na płyciznach. Okazało się, że choć
po pierwszym kilkudniowym zlodowaceniu, szczupaki oraz drobne ryby
dalej przebywają przy pasie zgniłych trzcinowisk.
Zgodnie z nową taktyką połowę
grudnia spędziłem na płytkich akwenach, takich jak Jezioro
Drzewiany I i płytkich zatokach jezior znanych z listopada. Kolejnym
krokiem było poszukanie drapieżnika na płytkiej rzecze, prawdę
mówiąc zostałem do tego przymuszony przez pogodę, gdy jeziora
okryły się delikatnym lodem, po prostu nie miałem wyboru. Okazało
się, że na płytkiej około 0,5 do 1m głębokości rzeczce, pod
nazwą Kanał Dzierżęciński (Manówka), można łapać ładne
dochodzące do 70cm grube szczupaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz