Od początku września było czuć pierwsze powiewy jesieni. Wraz z nimi zauważyłam, że ryby powoli spływają z płytkich okolicznych kanałów Wallsal. W połowie września juz ciężko, było namierzyć stada wygrzewających sie leszczy, co jakiś czas choć sporadycznie przepłynął jakiś Karp, lecz i te znikły pod koniec września. Październik okazał sie dość wietrznym i mokrym miesiącem. Roślinność w kanałach zaczyna juz opadać na dno, odkrywając miejscówki w sezonie niedostępne. Pod koniec października, ostatnie kilka dni okazały sie słoneczne. Doświadczenia z Polski przypomniały mi o szczupakach w płytkich rzekach , oraz kanałach postanowiłem sprawdzić tą teorie w UK, i słusznie.
Woda w większości odcinków kanałów stała sie krystalicznie przejrzysta, choć nie ma już dużych Karpi, wygrzewających sie Leszczy, okazało się, że kanały wcale nie są bez rybne. Zauważyłem, że liczne stada drobnic trzyma się miejsc, w których pozostały jeszcze podwodne lasy. Do końca nie wiem czy Szczupaki wpłynęły po drobnice, czy po prostu stały sie bardziej widoczne z powodu idealnej przejrzystości wody, miałem wrażenie, że jest ich więcej, niż w sezonie letnim. Drapieżniki były bardzo ostrożne, często odprowadzały przynęty po czym uciekały, w popłochu.
Najczęściej spotykałem małe osobniki 40-50cm, lecz okazyjnie okazywały sie mamuśki, z jedną z nich przegrałem walkę. Duże, silne i w wyśmienitej kondycji w płytkich wąskich kanałach w furii stają się, nie do zatrzymania. Spotkałem jeszcze kilka ładnych Okoni i chyba ostatnie malutkie stado, dużych wydawało by sie zagubionych Leszczy.