Relacja z półrocza (Styczeń /
Lipiec)
Ciężko będzie opisać pierwsze
wędkarskie dni na wyspach.
Czułem a raczej, czuje się jak bym
zaczynał wszystko od początku.
Nowy sprzęt, techniki, obyczaje.
Początek
roku, zaliczam do słabych, pierwsze ryby zaczęły pojawiać się w
Kwietniu.
W
Maju z pojawieniem się roślinności na kanałach zaczęły grupować
się pierwsze ławice ryb, głównie leszczy, płoci i karpi.
Najlepsze
brania szczupaków, były pod koniec Maja.
Metoda:Spinning
Przynęta:
Diamond Relax (Czerwona-Perła), Dragon Faaty ( Niebieska-Perła z
Brokatem),
D.A.M
Shady (Perłą i Czerwony z Brokatem)
Największy okaz: 77cm 3,6kg
W
Czerwcu po oficjalnym otwarciu sezonu połowu na wodach płynących, pojechałem na znaną z bogatego rybostanu rzekę Seven, gdzie po raz pierwszy w Anglii,
próbowałem połowu gruntowego. Niestety wyniki były
niezadowalające kilka małych węgorzy i stracona troć,
Resztę
Czerwca skupiłem się na spinningu, niestety bez szokujących
wyników.
Z
tego co zaobserwowałem kanały są szokująco bogate w rybostan,
duże plocie, jazie, klenie, leszcze, liny, karpie i tony narybku.
Niestety, zazwyczaj w okolicy miast są brudne, zanieczyszczone, dużo śmieci,
mebli i wszystkiego co możemy sobie wyobrazić.
Pogoda
w Anglii, nie ułatwia nam wędkarskiego zadania, skoki ciśnień,
temperatury jest tak intensywna i zaskakująca, że przewidzenie
idealnego momentu na ryby jest prawie niemożliwe.